Dodatkowym utrudnieniem w rzeczywistym i wzajemnym poznaniu się jest często nieprawdziwy, podporządkowany chwilowej modzie sposób’ bycia i postępowania dziewcząt i chłopców. Przybierają oni pozę „nowoczesnych”, przystojnych, eleganckich i modnych, lubiących się zajmować wyłącznie zabawą. Poprzez ten styl trudno im czasem dostrzec swoje prawdziwe oblicze. Obie, strony wzdychają w głębi ducha do partnera mającego osobowość interesującą, nie ukształtowaną na jedną modłę, wyróżniającego się indywidualnością, potrafiącego być przyjacielem. Ale szukają po omacku, bo przyjęty styl nakazuje przybrać maskę lekkoducha żyjącego „na luzie” lub szkolnego błazna. Zjawisko-maskowania swoich uczuć, przekonań i dążeń jest o tyle ciekawe, że na przykład młodzież ostatnich klas licealnych pozuje nie tylko wobec starszych, lecz również wobec rówieśników i co ważniejsze — czyni to na ogół nieświadomie. Badania prowadzone przez Ryszarda Dyoniziaka wśród uczennic i uczniów klas IX i XI, a także wśród studentów kilku uczelni potwierdziły, że bezideowość, cynizm, „życie na luzie” — to jedynie „poza”, „maska” czy „gra” młodzieży. A oto głos studentki III roku zamieszczony w tekście tego autora: „Młodzież (…) udaje cynizm, bo broni się przed miłością, przed niepewnością, przed kpinami i poniżeniem. Ci, którzy kochają, uważani są za «pantoflarzy», za ciury obozowe. Ale równocześnie zazdroszczą im tego inni, każdy by chciał, ale się wstydzi, boi, ucieka”.