Miłość między mężczyzną a kobietą przekształcała się wraz z biegiem historii. Przez pewien czas model miłości w życiu, jak i w literaturze i sztuce tworzyli mężczyźni. Oni też określali rolę kobiety w związkach uczuciowych, idealizując ją lub widząc w niej fatalną niszczycielską siłę. Poglądy takie dominowały głównie w praktyce życia społecznego wczesnego średniowiecza, kiedy kobieta oprócz tego, że nie miała żadnej rangi społecznej, zasługiwała jeszcze na potępienie moralne, jako siedlisko grzechu i wszelkiego zła. Dopiero w okresie późniejszego średniowiecza temat kobiety i miłości podjęła poezja trubadurów prowansalskich, tworząc i formułując doktrynę miłości dwornej. Podstawową tezą tej formuły była miłość pojmowana jaiko służba kobiecie, a kodeksem jej był feudalny system wasalsko-senioralny. Skoro miłość była czymś w rodzaju wasalnej służby bieta, którą wybierał średniowieczny ry swego w miłości władcę, musiała być niedostępną, oddaloną od zakochanego geograficznie, a nawet społecznie *. Model miłości dwornej stworzył, specjalny jej ceremoniał. Liczyły się w nim słowo, gest, nawet nastrój. Zakochani poddawali się rozlicznym próbom, mającym sprawdzić trwałość ich uczucia. Miłość ta nie dążyła do fizycznego zjednoczenia i zespolenia. Przeciwnie, wyrażała się w oczekiwaniu, idealizowaniu podmiotów miłości.
Epoka renesansu, wielbiąc nadał kobietę i osiągając patos tego uwielbienia w poetyckich strofach do Laury i Beatrycze, uczyniła jednak swój model miłości, zgodnie z duchem epoki, bardziej ziemskim i zmysłowym. Twórcy dają temu wyraz opiewając nie tylko wartości ducha, afe także wdzięk i piękno ciała. Jeszcze inny model miłości stworzył wiek XVIII. Miłość staje się wtedy grą kunsztowną, perfidną, niewiele mającą wspólnego z autentycznym przeżyciem. Wielkie namiętności i cierpienia są niemodne. Badacze kultury tego okresu stwierdzają, że kobieta wieku osiemnastego staje się przede wszystkim „obiektem zmysłów” i że „kocha ona bardziej głową niż sercem” **. Ten właśnie wiek stworzył postacie Casanóvy i Lowelace, bohaterów romansów, wytrawnych- uwodzicieli, nazwiska, które szybko stały się imieniem pospolitym i do dzisiaj są synonimami: uwodziciela i komplemenciarza.’