Oczywiście, sytuacja może być odwrotna, że to właśnie niedawny, zdobywczy kochanek paraduje w domowych pieleszach nie ogolony, w przybrudzonej bieliźnie i w przydeptanych kapciach.
Kultura dbania o siebie, doskonalenie sztuki podobania się jest sprawą wcale niebagatelną w miłości, zarówno w okresie narzeczeństwa, jak i w trwającym już związku małżeńskim. Warto przypomnieć, że przecież prawie każde uczucie swój początek znajduje w fakcie, że jakaś osoba zaczyna się podobać. Wrażenia “wzrokowe — najczęściej u osób młodych — są motorem ,budzącej się miłości. Nie ma też co ^ikrywać, że również w dojrzałych latach uroda i wygląd zewnętrzny mają swoje poważne znaczenie. Nic też dziwnego, że ludzie chcą być ładni, że chcą się podobać.
Prawo do piękna osobistego, do podobania się zyskało nawet obywatelstwo w medycynie współczesnej, która słusznie uznaje te sprawy za ważny składnik samopoczucia psychicznego człowieka. Stąd też kobieta, która pragnie szczęścia osobistego, której nieobce jest powodzenie na linii miłość-małżeń- stwo-rodzina, a i w kontaktach zawodowych — powinna być zadbana, troszczyć się o swoją powierzchowność. Oczywiście, możną do wyglądu zewnętrznego nie przykładać większego znaczenia i wierzyć w mężowskie zapewnienia, że „nie strój zdobi kobietę”, tylko nie warto się wtedy dziwić coraz to czystszym spojrzeniom małżonka rzucanym ukradkiem na zadbane i pachnące panie. Ta stara prawda jest bowiem ciągle aktualna: „nie ma kobiet brzydkich, są tylko mniej lub bardziej zadbane”.