Psycholodzy doszukują się coraz częściej przyczyn osłabienia temperatury współczesnej miłości w długotrwałym i stałym obcowaniu ze sobą przedstawicieli obu płci. Dziewczyna i chłopak znają się dzisiaj od dziecka, chodzą razem do szkoły, zakładu pracy, przebywają w uczelni i na sportowych boiskach itp. Znają swoją budowę ciała, wady i zalety. Coraz mniejszą rolę w spotkaniu kobiety i mężczyzny odgrywa więc dawna niespodzianka. W okolicznościach tych ma następować podobno pewne zobojętnienie i spowszechnienie sobie osobników odrębnych płci. Inna hipoteza dotycząca kryzysu miłości mówi, że zanik współczesnych uczuć odpowiada dewaluacji wszystkich dotychczasowych wartości. Ludzie, szczególnie młodzi, odnoszą się do wszelkiego patosu i sztuczności bardzo nieufnie, wolą być szczerze 1 pozbawieni uczuć aniżeli sentymentalnie zakłamani. Ostrożniejsze wypowiedzi formułują, że ciągle, niestety, potrafimy tylko poznawać egzaltowaną i patetyczną stronę miłości, na którą w dniu dzisiejszym nie ma praktycznie miejsca, która została wyparta przez serdeczną bliskość, zrozumienie i wzajemną troskę o siebie dwojga ludzi. Spotyka się również zupełnie „czarne” i krańcowe opinie obarczające całkowicie kobietę przyczynami dzisiejszego stanu miłości. Opinie te twierdzą, że podobno kobiety współczesne w znacznie mniejszym stopniu potrzebują miłości niż na przykład ich babki z poprzednich wieków. Nie jest im ona potrzebna ani do zaspokojenia przyjemności, ani dla poczucia bezpieczeństwa.