Urocza kobieta musi być żywa

Pani Anita Colby ucząca w latach trzydziestych w Hollywood uroku i czaru osobistego, taką dawała receptę w tym względzie: „Urocza kobieta musi być żywa, zajmująca, bezinteresowna, interesować się innymi, mówić nie tylko o sobie. Musi mieć kilka marzeń, cieszyć się z małych rzeczy i być radosna”. Można oczywiście skorzystać z jej rad lub je odrzucić jako nieprzydatne i przestarzałe, ale warto pamiętać, że sztuka podobania się niezmiennie odgrywa ważną rolę w narodzinach i w czasie trwania całej miłości. Mówiliśmy dotychczas o modzie jako o czynniku kształtującym niejako zewnętrzną sylwetkę kobiety i mężczyzny (ubiór, fryzura, makijaż), zgodnie z obowiązującym aktualnie kanonem urody i elegancji. Istnieje również moda na pewien określony sposób postępowania będący wyrazem stylu życia. Moda ta jest na ogół postępowaniem czasowym, ’przemijającym odchyleniem lub przekształceniem ogólnego stylu życia . Może się ona również wiązać z modą na strój zewnętrzny człowieka, który nieraz narzuca sposób bycia i zachowania. Moda na ubranie i fryzurę stać się może modą na postępowanie względem innych i zachowanie. Jest to o tyle istotne, że tak jak moda w zakresie strojów jest osobistą sprawą każdego człowieka, to zachowanie się i sposób jego postępowania nie jest już sprawą indywidualną i obojętną, gdyż dotyczy również drugiej osoby, kręgu towarzyskiego itd. Moda na sposób postępowania ma też odwrotne tendencje niż moda ha strój zewnętrzny — nie jest przelotna i zmienna, a przeradza się często w trwałą postawę. Wymienić tu można chociażby modę na postępowanie brutalne, często chamskie lub ostentacyjnie niechlujne i lekceważące innych, urażające poczucie ich przyzwoitości, narażające na przykrości. Także moda na zblazowanych śmiesznych „brodaczy” drażni i irytuje ludzi, zarówno w pracy’zawodowej, jak i na uczelni lub nawet w kawiarni, gdzie tacy młodzieńcy lubią spędzać godziny na ,,kolektywnym nudzeniu się” i przetrwaniu pustki istnienia.
Największym niebezpieczeństwem takich i innych postaw, uleganiu nie najlepszym dyktatom takiej „Diody” zaczerpniętej bezkrytycznie z filmów lub z książek jest możliwość utrwalenia nawyków i sposobu postępowania odbiegającego od przyjętych wzorów i norm społecznych, utrudniającego człowiekowi ?ycie osobiste, zawodowe i społeczne.