Wydaje się, że w sposób coraz wyraźniej dostrzegalny, a zarazem wielostronnie złożony, oddziałuje na współczesną miłość szybki rozwój urbanizacji oraz rewolucji naukowo-technicznej. Obecnie przyspiesza się przecież gwałtownie tempo życia. W ciągu roku następuje bez mała tyle zmian, ile dawniej narastało w całym dziesięcio- czy nawet dwudziestoleciu. Nasze życie codzienne jest po prostu przepełnione przemianami, nowymi wydarzeniami i zjawiskami. Proces ten, owszem, wzbogaca ludzi wewnętrznie, ale też i wzmaga przeciążenia nerwowo-psychiczne. Psychika ludzka nie nadąża za tymi pędzącymi, ciągłymi zmianami i człowiek stara się jak gdyby bronić przed nimi przez wyciszanie- własnych uczuć, przyjmując w to miejsce postawy bardziej racjonalne. W psychice powstaje pewien specyficzny mechanizm — „urządzenie wyciszające emocje”. Chroni ono nasz mózg przed każdym kolejnym „wstrząsem” wywołanym nowością, ale równocześnie zagarnia władzę nad naszą psychiką; rządzi nią, gasząc i tłumiąc naturalną, przyrodzoną człowiekowi zdolność odczuwania . Choroba XX wieku: brak czasu, nerwowy niepokój i bezwład myśli wywołanych zawrotnym tempem życia i pracy nie ułatwiają na pewno miłosnych koncentracji.