Czy faktycznie to wszystko jest prawdą i należy bić głośno na alarm? Myślę, że nie, tym bardziej że — jak potwierdzają badania naukowe — seks jest ciągle w Europie przede wszystkim wyrazem uczuć, a już szczególnie w naszym kraju i dla pań. Faktem natomiast jest, że powoli zanika podwójna moralność płciowa, w myśl której mężczyźnie było wszystko wolno, a kobiecie wyłącznie tyle, na ile pozwoli mężczyzna. Dzisiaj kobiety same sobie przyznają prawo do decydowania o tym, kiedy i z kim chcą rozpocząć życie seksualne. Według różnych badań w naszym kraju 60—70% kobiet rozpoczyna życie seksualne przed ślubem. Przed 18 rokiem życia rozpoczyna je 37% kobiet i 60% mężczyzn (według badań Andrzeja Jaczewskiego z 1974 ri). Także dość wysoki odsetek młodych przywiązuje dużą wagę do dziewictwa kandydatki na żonę i akceptuje moralnie stosunki płciowe tylko wtedy, gdy zachodzą między osobami zakochanymi lub zaręczonymi, generalnie potępiając stosunki płciowe z przygodnymi znajomymi. Wydaje się więc, że wiele tych przesadnych obaw wynika trochę z faktu, że mężczyźni są w dalszym ciągu w większości zwolennikami tradycyjnych norm biernego zachowania kobiety w sferze seksualnej.