Mikołaj Kozakiewicz iiważa, że moda „unisex” nie opanowała jednak wszystkich młodych ludzi, tylko pewną ich część. Nawet w krajach skandynawskich i anglosaskich nie brak było w szczytowym jej okresie młodych ludzi ubierających się modnie, ale jednak wyraźnie w męskim stylu., Znany pedagog wysnuwa stąd wniosek, że kobiety są podatniejsze na działanie mody niż mężczyźni,’ nawet jeśli przybyło mężczyzn ubierających się ekstrawagancko i nietradycyjnie. Kobiety łatwiej i szybciej podlegają obowiązującym zachowaniom innych kobiet. Przypomnijmy sobie tysiące i miliony fryzur damskich iypu „bardotka” czy też rozwinięte biusty ä la Sophia Loren i duże dekolty, sukienki „mini” i modę „maxi”. A więc moda to potęga, ’ szczególnie dla płci pięknej, nie można jej lekce- ; ważyć lub nie dostrzegać, tym bardziej że jest i przecież jednym z elementów i przejawów gry mi- I łosnej prowadzonej między kobietą a mężczyzną. | Żadna moda nie jest obiektywnie ani ładna, ani | brzydka, bo w modzie nie ma stałych- kryteriów,, to co wczoraj wydawało nam się paskudne, dziś wydaje się naturalne. Istotą mody jest jej zmien- ność. Dzięki tym zmianom człowiek w regularnych odstępach czasu odświeża swój wygląd, co jest znakiem żywotności, chęci podobania się, chęci zdoby- wania sukcesów. Moment, w którym człowiek ma jj^już dosyć mody i przestaje się do niej stosować,